Przeglądając atlas drogowy USA, możemy dostrzec, że bohater dwóch narodów, generał brygady wojska kontynentalnego Kazimierz Pułaski został godnie uhonorowany przez kraj, za który oddał swoje młode życie. Dowiadujemy się bowiem, że dziewięć stanów posiada miasta powiatowe lub inne miasteczka z nazwą „Pulaski”.
Na pierwszym miejscu tej klasyfikacji jest stan Illinois, który posiada powiat Pulaski (nazwany tak w 1843) oraz wioskę Pulaski (1843). Obydwie miejscowości znajdują się na samym południu stanu, w punkcie, gdzie Illinois graniczy z Kentucky i Missouri. Mt. Pulaski (1836) znajduje się na trasie I-55 pomiędzy Chicago i Springfield. Z pozostałych 13 stanów tylko Georgia (gdzie zginął nasz bohater) ma powiat Pulaski (od 1808) oraz Nowy Jork miasteczko o tej nazwie (od 1832). Stan Virginia honoruje Pułaskiego miastem i powiatem, założonym dosyć późno (1886). Najstarsze miasteczko noszące nazwisko bohatera leży w stanie Kentucky (powstało w 1798). Wraz z ekspansją USA na zachód powstające nowe stany również nadawały miasteczkom i powiatom nazwę po ojcu kawalerii. W przypadku Tennessee miało to miejsce w 1809 roku. Stan Indiana uhonorował bohatera powiatem (1835). Jedyne miasteczko, które mogło być założone przez polskich imigrantów, to Pulaski w stanie Wisconsin.
Jeśli cała Ameryka uhonorowała „bohatera dwóch narodów” w czasie, kiedy Polonia jeszcze nie była zorganizowana, to Chicago – jako miasto z największą liczbą Polaków – też powinno mieć jakiś pomnik ku czci Pułaskiego. Tak też się stało w miarę rosnącego znaczenia Polaków. Założone zostały parki im. Kościuszki (1916), Pułaskiego (1919) i Chopina (1934). Nazwiskami tych samych bohaterów nazwano szkoły publiczne. Podobnie uczczono I.J. Paderewskiego. Jak wiemy, te wszystkie nazwy nie są czymś trwałym, gdyż szkoły można zamknąć lub zmienić ich nazwę ze względu na fundatora. W czasie, gdy nadawano te nazwy, inicjatywy były uważane za lokalne. Ponieważ włoskie dzielnice miały swoich bohaterów, Czesi swoich, to i Polacy zadbali o to, aby uhonorować swojego bohatera w skali całego miasta. Stąd inicjatywa zgłoszona 1 października 1933 r., przez Emilię Napieralską, zasłużoną prezeskę Związku Polek i komisarz Cook County Civil Service (odpowiedzialna za zatrudnienie pracowników w powiecie Cook), która zasugerowała burmistrzowi Edowi Kelley, aby miasto zmieniło nazwę ulicy Crawford na Pulaski.
Kim był Crawford? Peter Crawford przyjechał do wioski Chicago w 1844 i płacąc 15 dol. za akr ziemi, kupił dzielnicę na południu pomiędzy ulicami Pułaski, Kostner, Cermak i 26. Później pomógł założyć miasto Cicero. W 1913 roku biegnąca z północy na południe ulica nosiła nazwę Crawford. W czasie przesłuchań w sprawie zmiany nazwy ulicy wnuki Crawforda, wsparte opinią prezesa Chicago Historical Society, argumentowały za utrzymaniem dotychczasowej nazwy, gdyż wskutek pożaru w 1871 roku nic z historycznego miasta Chicago nie pozostało poza ulicami noszącymi nazwiska pierwszych pionierów, które odwoływały się do naszej historii. W formie kompromisu zaproponowali, aby ulica Augusta otrzymała nazwę Pulaski.
Rada miejska przegłosowała tę zmianę liczbą głosów 34 do 12 i w 1934 roku tablice z nazwą Pulaski Road zaczęto zawieszać na domach. Były niestety przypadki szybkiego zdejmowania i niszczenia nowych tablic przez właścicieli różnych przedsiębiorstw wzdłuż byłej ulicy Crawford. To przedsiębiorcy byli najbardziej przeciwni zmianie, i to nie z powodu antypolskości (może nie wszyscy), ale z tego powodu, że reklamy, nazwy firm i papier firmowy nosiły adres ulicy Crawford. (Wiarusy z Chicago, tacy jak ja, wiedzą na przykład o tym, że słynne kino Milford wzięło nazwę od lokalizacji na skrzyżowaniu ulic Milwaukee i Crawford.)
Akcja biznesmenów nie zakończyła się na wandalizmie wobec napisów drogowych. Przez 18 lat prowadzili akcję sądową, aby nazwa Crawford wróciła do nazw ulic chicagowskich. Argumentowali, że 75 proc. właścicieli domów i przedsiębiorstw nie zgodziło się na zmianę. W 1937 roku legislatura stanu Illinois wprowadziła prawo mówiące o tym, że 60 proc. właścicieli na danej ulicy musi wyrazić zgodę na zmianę jej nazwy. Polacy sprytnie zareagowali na tę zmianę i spowodowali, że polscy właściciele mieszkający na ulicy Haussen Court (na Jackowie) zmienili jej nazwę na Crawford tylko po to, aby nie mogła powstać druga Crawford Street. Mimo że wojna o nazwy toczyła się wśród niepolskich obywateli miasta Chicago, wyłonił się antypolski nurt. W 1945 roku w liście do redakcji „Chicago Tribune” z podpisem „Old Timer” ukazał się anons: „Lamentowanie wśród polskich grup w Chicago w sprawie ustalenia granicy wschodniej jako Linii Curzona budzi mało sympatii wśród tysiąca chicagowian, którzy wspominają, że ci sami Polacy nic nie robili, aby przywrócić nazwę Crawford obywatelom amerykańskim, gdy w 1933 roku niewłaściwie zabrali ją i zmienili na Pulaski Road”.
Musimy pamiętać, że w tamtym czasie jeszcze istniał pewien sentyment do Rosji sowieckiej i losy Polaków wynikające z tego sąsiedztwa nie były znane szerszej społeczności amerykańskiej. Dziwi jednak fakt, że „Chicago Tribune” w tych latach dopuściło do druku coś, co brzmiało prosowiecko.
W 1950 r. przemysłowcy wnieśli sprawę do sądu i w 1951 r. pod ich presją sędzia stanu Illinois John Sbarbaro przywrócił ulicy nazwę Crawford. Strona polska nie godząc się z takim postanowieniem, wystąpiła do sądu w trybie odwoławczym i w listopadzie 1952 r. Sąd Najwyższy Stanu Illinois zdecydował, że nadanie nazwy ulic jest przywilejem radnych miasta, a nie obywateli, a zatem pierwotna decyzja z 1933 roku jest poprawną.
Jan M. Loryś, historyk MPA